Archive for February, 2011
6.3 w skali Richtera
By kuba | Nowa ZelandiaDworzec, twój autobus właśnie podjeżdża, wstajesz, zarzucasz plecak na ramiona i… ziemia osuwa ci się [&hellip
WSZYSTKO W PORZĄDKU
By kuba | Nowa ZelandiaRozmawiałam z Kuba – byli w Christchurch podczas trzęsienia ziemi, ale wszystko u nich w [&hellip
Melbourne raz jeszcze
By kuba | AustraliaPo tasmańskich atrakcjach miło było wrócić pod opiekuńcze skrzydła Marysi i Artura. Przywitano nas, a [&hellip
Cholerna natura
By kuba | AustraliaCholerna natura wyziębiła nas do szpiku kości, zalała deszczem, utytłała w błocie, zasypała piachem, przemoczyła [&hellip
Tasmania
By kuba | Australia, Góry, UNESCOMarzyliśmy, marzyliśmy i w końcu wymarzyliśmy – jesteśmy na Tasmanii! Hobart – urocza „wiocha” na [&hellip
Philip Island
By kuba | AustraliaRankiem, całą rodziną wybieramy się oglądać panoramę miasta karmić papugi. Fajna to zabawa – bierzesz [&hellip
Great Ocean Drive
By kuba | AustraliaI znów jesteśmy rozpieszczani. Tym razem przez Marysię i Artura – naszych gospodarzy w Melbourne [&hellip
I znów na stopa (doMelbourne)
By kuba | AustraliaSkończyły się dobre czasy – Ania i Maciek wrócili do Londynu, nasz zielony van został [&hellip
WW III
By kuba | Australia, KajakiNie udało się w Pekinie, ale w Sydney już tak! Tor olimpijski do kajakarstwa górskiego [&hellip
U Pana Boga za piecem
By kuba | Australia, UNESCOW Sydney spotykają nas same miłe rzeczy. Po pierwsze – goszczą nas wspaniali i kochani [&hellip