Archive for December, 2010
Ha Long Bay
By kuba | UNESCO, WietnamPierwszego dnia świąt całą gromadą, razem z rodzicami Trunga ruszamy do Ha Long Bay – [&hellip
Haj lajf w Hanoi
By kuba | WietnamZupełnie inna bajka. W Hanoi jesteśmy pod skrzydłami rodziców Trunga, goszczeni jak królowie. Państwo Nguyen [&hellip
Znowu śmierdzi kawą czyli po Laosie bocznymi drogami
By kuba | LaosPo krótkim lenistwie na Mekongu ruszamy w dalszą drogę. Jedziemy transportem najbardziej lokalnym z lokalnych [&hellip
Cztery tysiące wysp i jedno przejście graniczne
By kuba | LaosKolejny punkt programu to lenistwo na wysepkach Mekongu. Miejscówka znana jest jako 4 tysiące wysp, [&hellip
Śladami Czerwonych Khmerów
By kuba | KambodżaMamy już dosyć dużych miast, ale Phnom Penh postanawiamy jednak odwiedzić. Z dwóch powodów – [&hellip
Angkor Wat
By kuba | Kambodża, UNESCOMy już w Kambodży. Udało się bez problemów przedostać przez granicę (znaczy się bez dawania [&hellip
Słoń Trąbalski-Tajski
By kuba | TajlandiaHurra! Wreszcie do nas przyjechali Ania z Maćkiem – przez kolejne sześć, albo i siedem [&hellip
Ayutthya
By kuba | Tajlandia, UNESCOAyutthya to dawna stolica Tajlandii. Spędziliśmy tam kolejne dwa dni – łatwo i przyjemnie, jak [&hellip
Most na rzece Kwai
By kuba | TajlandiaNazwa Kanchanaburi nic nikomu nie mówi (a przynajmniej mówi niewiele), ale rzeka Kwai to już [&hellip
Pociągi
By kuba | TajlandiaZaczynamy maraton – najpierw samolotem z Brunei do Kuala Lumpur, potem pociągiem do Tajlandii. Będziemy [&hellip
Pod płotem u Sułtana
By kuba | BruneiBrunei nam się podoba, bo: Jest ładne Jest czyste Mieszkańcy są mili, pomocni, bezinteresowni i [&hellip
O tym jak Ruty na Borneo stopemjeździły
By kuba | MalezjaJeździły… no to może trochę za wiele powiedziane. Bardziej próbowały – bezskutecznie. Ale od początku. [&hellip
Po Wodzie – na frachtowcu
By kuba | TransportKolejną alternatywą dla lotów samolotem jest skorzystanie z kabin dostępnych dla pasażerów na frachtowcach. Jak [&hellip